URATUJ SŁUCH MARCELKA

wybierz kwotę wsparcia Twoja kwota 20 50 100

ZBIÓRKA POTWIERDZONA DOKUMENTACJĄ

Opis

Marcelek jest naszym jedynym, wymarzonym i długo wyczekiwanym dzieckiem. W dniu narodzin najpierw popłynęły łzy szczęścia,  a za moment  łzy rozpaczy.

Marcelek urodził się z mikrocją i atrezją ucha prawego. Ma zarośnięty kanał słuchowy oraz niewykształconą małżowinę uszną.

Słuch to jeden z najważniejszych zmysłów za pomocą których poznajemy świat. Ma też ogromne znaczenie w rozwoju mowy. Wada sprawia, że Marcelek ma również problem z lokalizacją źródła dźwięku. Niedosłuch  znacznie utrudnia funkcjonowanie i prowadzi do innych dysfunkcji.

Marcelek jest od początku pod stałą opieką specjalistów tj laryngologa, psychologa, audiologa, neurologa. Robimy wszystko co w naszej mocy żeby mógł się prawidłowo rozwijać, dlatego od 6 m-ca życia nosi aparat słuchowy na przewodnictwo kostne, który ma mu pomóc w lokalizacji dźwięku.

Żeby Marcelek miał szansę rozwijać się jak inne dzieci, mówić, pisać, słyszeć słowa które do niego kierujemy – konieczna jest operacja otwarcia kanału słuchowego.

Kiedy minął pierwszy szok pojawiła się kolejna koszmarna informacja brak możliwości operacji w Polsce . Po konsultacjach z lekarzami podjęliśmy decyzję, żeby zacząć zbierać środki na operację ucha w USA. Jest to jedyny kraj , w którym podczas jednej operacji lekarze otwierają kanał słuchowy i robią rekonstrukcję małżowiny usznej. Dziecko wraca do domu w 100% słyszące.

Koszt operacji jest ogromny i poza naszym zasięgiem, na ten moment to ok 600 000 pln ale to nie jedyny koszt jaki musimy ponieść. Zmierzyć się musimy z kosztem pobytu 6-9 tygodni oraz kosztem wizyt w klinikach oddalonych od siebie o 570 km. Wiąże się to z wynajęciem dwóch miejsc noclegowych oraz samochodu, którym będziemy przemieszczać się pomiędzy klinikami. Do tego dochodzi koszt biletów lotniczych, ubezpieczenia, wyżywienia, wykupienia lekarstw i środków przeciwbólowych dla Marcelka , koszty pooperacyjne…

Wierzymy mocno, że z Waszą pomocą uda nam się zebrać środki na organizację pobytu w USA i pokrycie wszystkich kosztów z nim związanych a Marcelek już niedługo będzie się cieszył wszystkimi dźwiękami które do niego dotrą nowym i pięknym uszkiem.

Ewa i Robert, rodzice Marcelka

Ostatni darczyńcy