HLHS – RATUJEMY SERDUSZKO ZIEMOWITA
HLHS – RATUJEMY SERDUSZKO ZIEMOWITA
18 marca 2025 roku wszystko się zaczęło…
Razem z moją siostrzyczką Zoją pojawiłem się na świecie i rozpoczęła się nasza podróż zwana „życie”.
Niestety ja w tę „podróż” dostałem „bagaż” ,w którym los spakował dla mnie strach i cierpienie, ale też i nadzieję.
ZBIÓRKA POTWIERDZONA DOKUMENTACJĄ
Ostatnie darowizny
HLHS – RATUJEMY SERDUSZKO ZIEMOWITA
18 marca 2025 roku wszystko się zaczęło…
Razem z moją siostrzyczką Zoją pojawiłem się na świecie i rozpoczęła się nasza podróż zwana „życie”.
Niestety ja w tę „podróż” dostałem „bagaż” ,w którym los spakował dla mnie strach i cierpienie, ale też i nadzieję.
Moja bliźniacza siostra jest zdrowa. Ja urodziłem się z najcięższą wrodzoną wadą serca o nazwie HLHS - co oznacza że nie mam lewej komory serca odpowiedzialnej za pompowanie krwi do całego organizmu.
Nie trafiłem w objęcia mamy – tylko w „objęcia” inkubatora, gdzie oplatały mnie tylko zimne, medyczne rurki.
Nie słyszałem bicia serca mamy, tylko dźwięk szpitalnej aparatury.
Podczas, gdy rodzice zabierają po urodzeniu swoje dzieci do domu, mnie lekarze zabrali na salę operacyjną, gdzie przeszedłem skomplikowaną operację na otwartym serduszku o nazwie NORWOOD, która uratowała mi życie.
Moje serduszko wciąż bije i dzielnie zniosło drugą już operację GLENNA- podczas której lekarze przekierowali krew z górnej części ciała prosto do płuc, żeby mogła się natlenić bez dodatkowego wysiłku serca. Nie sprawiła ona, że moje serduszko stało się zdrowe, ale przygotowuje do ostatniego etapu leczenia, czyli operacji FONTANA. Jest wykonywana między 2 a 4 rokiem życia. To ona ma zapewnić mi życie mimo braku lewej komory serca.
Moja „podróż” przez życie- to codzienna walka, której nie da się wygrać w prosty sposób. Której nie da się wygrać, bez pieniążków potrzebnych na koszty związane z leczeniem.
Dlatego szukam pomocy i dlatego dziś trafiłem do Ciebie.
Dziękuję Ci z całego serduszka, że jesteś ze mną. Bo JESTEŚ - jeśli czytasz te słowa. Świat jest pełen cudownych ludzi i bardzo się cieszę że właśnie w tej chwili trafiłem na jednego z nich. Dziękuję ci, że jesteś. Dziękuję Ci, że nie jesteś obojętny na mój los. Może kiedyś dane nam będzie się spotkać i będę mógł osobiście podziękować Ci za ofiarowanie mi największego daru - SZANSY NA ŻYCIE, bo tym właśnie jest Twoje wsparcie.
Ziemowit










